tag:blogger.com,1999:blog-91075089146489094422024-03-19T17:36:55.037+01:00Reportaże ze snówMROCZNE BAŚNIE: OPOWIADANIA I WIERSZEWiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.comBlogger75125tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-50750721835607220292024-03-19T17:36:00.000+01:002024-03-19T17:36:22.147+01:0018. rocznica pisania. Mój Blog jest pełnoletniPisanie towarzyszyło mi we wszystkich najważniejszych momentach życia. Myślenie, tworzenie poprzez dłoń z piórem. Odczuwanie, nawet wtedy, gdy emocje nie miały wstępu do mojego serca. Nurkowały prosto z ciała w papier.
Nawet, kiedy w czasie swoich wewnętrznych wielkich przemian zapomniałom, jak się tworzy, dalej myślałom o pisaniu. Tęskniłom. Nie wyobrażam sobie siebie bez pisania.
Nieźle Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-62899076366529420562024-03-14T12:23:00.002+01:002024-03-15T00:32:38.503+01:00Jak powstałem z niczego. Narodzenie i BibliotekaZgodnie z obietnicą, postuję opowieść o innym moim OC (Original Character, czyli ktoś, kogo stworzyłom). Ten OC przyjaźni się z żywą biblioteką, u której pracuje tocząc zacięte dyskusje z książkami. Mam spisane jak powstał (chociaż on sam tego do końca nie wie) i jak potoczyły się losy jego "kariery". Być może kiedyś rozpiszę to z większą ilością szczegółów...* * * Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-34263450579717349542024-03-07T20:19:00.001+01:002024-03-07T20:19:48.183+01:00Ta sama ulicaTen wpis planowałom od listopada zeszłego roku. Nie jest ani długi, ani skomplikowany. Był trudny tylko dla mnie. Jest odpowiedzią na równie krótki wpis z 2008 roku na moim starym blogu (wrzucam Wam tu screenshot z internetowych archiwów).
* * * – Widzę cię. – Szepce osoba, opierając się o chłodną ścianę kamienicy. Światła uwydatniają każde załamanie skóry na jej twarzy. – Wiem, że wtedy mnie Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-69748267555758293122024-02-07T12:28:00.002+01:002024-02-08T13:11:12.950+01:00Sen o atolu i pękniętej skaleCzuję, że moja własna wizja mnie przerasta, ale nie poddam się strachowi! Siadając do spisywania tego snu bardzo stresowało mnie poczucie, że nie potrafię oddać w słowach tego, co poczułom. No cóż, poniżej moja próba :) Cały ten sen był wypełniony akcją, ale w głowie przede wszystkim utknął mi poniższy fragment.
* * *
Jestem na zagranicznym wyjeździe i mam okazję uczestniczyć w wodnej Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-80473138435961635302024-02-01T20:46:00.001+01:002024-02-01T20:46:19.297+01:00Co pozostałoDzisiaj niepublikowany wcześniej wiersz z sierpnia 2021.
* * *
I wszystko, co mi zostało
zdjęcie zrobione przypadkiem
pamięć skóry
tęsknotaWiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-58047538723405108472024-01-22T16:57:00.000+01:002024-01-22T16:57:12.116+01:00Winther Maier: Ostatnia noc z MarkiemTuż przed przyjazdem do Stimmingen, gdzie Winther ma spotkać swoich przyjaciół z dziecięcych lat i rodzinę, Mark zadaje mu pytanie. Chyba będziecie wiedzieć, jak na nie odpowiedział.To ostatnie z opowiadań z serii z Wintherem. Myślę, czy następnie nie opublikować serii z innym OC (Original Character, czyli ktoś, kogo stworzyłom). Jego historia ma zupełnie inne tempo i jest osadzona w Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-47621534104253089592024-01-16T20:24:00.001+01:002024-01-16T20:24:11.455+01:00Winther Maier: Przeje... Nie jest dobrze (cz. 3)Krótkie i intensywne zakończenie festiwalu spierdolenia.* * * Sylmare odwiozła go nieopodal wozu Marka tuż przed świtem. Wytoczył się z niego, a potem pamiętał już tylko, że obudził się przy dogasającym ognisku, kilka godzin później. Bolała go głowa. – No, wstałeś wreszcie. – Stał nad nim Mark z naręczem świeżego drewna, w swojej dziwnej, czerwonej tunice, zdobionej błyszczącą nicią, i Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-74523484088613461882024-01-10T09:53:00.004+01:002024-01-16T20:26:06.005+01:00Winther Maier: Przeje... Nie jest dobrze (cz. 2)Elfka zaczyna się dobrze bawić, a Winther trochę cykać. * * * – Jak cię zwą? – Elfka zmrużyła czarne oczy.Chłopak podniósł na nią wzrok, ale się nie odezwał. Kiedy minął pierwszy szok, a nieznośnie szczypanie na plecach trochę zelżało, Winther zauważył, że jej dziwna, obca twarz ma w sobie coś pociągającego.– Dlaczego nie odpowiadasz, kiedy cię pytam. – Kobieta wyraźnie akcentowała Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-42661009144614871612024-01-05T13:12:00.005+01:002024-01-05T13:14:07.894+01:00Zapowiedź: Tajemnicze, podziemne królestwoJestem w trakcie pisania serii na podstawie snu o tajemniczym, podziemnym królestwie. Piszę z trzech perspektyw i jest to dla mnie mega ciekawe! Chwilę mi jeszcze zajmie, żeby dobrze to poukładać. Dlatego na razie kontynuujemy Winthera i na pewno wrzucę coś jeszcze z nieopublikowanych tekstów ze starych Zeszytów 😊Przy okazji, poprawiłom wyszukiwanie po seriach - zrobiłom dla każdej podstronę z Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-20092263756702669322024-01-02T19:57:00.010+01:002024-01-10T09:54:39.026+01:00Winther Maier: Przeje... Nie jest dobrze (cz. 1)Dochodzą mnie słuchy, że łatwiej by się Wam czytało krótsze teksty, więc oto tnę opowieść przy samej dupie. Maks 4 tysiące znaków na post (wcześniej było 6-8 tysięcy), to daje ok. 3 minuty czytania. Dajcie znać, czy tak jest lepiej.Tym razem Winther, próbując wykonać swoją robotę, spotyka dziwną, posągową postać, która składa mu jeszcze dziwniejszą propozycję nie do odrzucenia.* * * Winther Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-5688085709658427782023-12-13T11:55:00.004+01:002024-01-03T00:58:58.160+01:00Winther Maier: Pierwsze spotkanie z MarkiemPamiętacie Winthera, tego z parnego postu? ;) Oto powraca w chwale. Zobaczcie, jak się poznali z Markiem. * * * 🌎 Warhammer (średniowieczne fantasy).📌 W drodze przez las Reikwald. – Młody, śmierci szukasz?Winther, w popłochu, zakrył krwawiące ramię. Dyszał ciężko, opierając się o drzewo. Młody mężczyzna podchodził do niego z rękami wyciągniętymi w geście deeskalacji.– Widziałem, co tam Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-973371484595257102023-12-10T18:06:00.003+01:002023-12-11T13:33:36.070+01:00Wyjście z szufladyBardzo, bardzo się cieszę, że po tym jak reaktywowałom bloga, aż dwie osoby też zdecydowały się wyjść z szuflady! Powitajmy oficjalnie
Pan M.M. pisze i
Szyszki Chmielu w blogosferze 😁
Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-29513982179193822052023-12-08T18:05:00.008+01:002023-12-08T18:43:25.576+01:00Szkic węglemOstatnio brałom udział w larpie "Evviva l'arte", który polecam melancholijnym duszyczkom z chęcią poszkicowania żywej modelki. Pierwszy raz moja postać była tak podobna do mnie (a jednocześnie pozbawiona imienia, na którym mogłobym "zawiesić" jej model mentalny), że szybko stałom się zupą z gracza i postaci. W związku z tym, gdy szkic poszedł mi trochę zbyt szybko, automatycznie wróciłom do Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-5494487957770837062023-11-29T19:03:00.000+01:002023-11-29T19:03:21.140+01:00Tak, jak jesteśUwielbiam pisać wiersze w głowie. Na swoim wymyślonym papierze dodaję i odejmuję słowa. Może to kwestia tego, że wtedy słowom najbliżej do doświadczeń.
W ten sposób zresztą je piszę, gdy jestem w jakimś doświadczeniu: chore w łóżku (Kropka na suficie), idąc na skraju fal (Unieście w cieście), czy pływając w oceanie (Kiedy fale Adriatyku).
* * *
Kiedy patrzę w siebie
chcę zobaczyć, Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-74981136880594924672023-11-28T21:51:00.002+01:002023-11-28T21:51:25.531+01:00Mój blog to nie lekcja polskiegoMiałom dzisiaj ciekawą rozmowę z jedną z Czytelniczek. Zasugerowała, że ludzie nie chcą komentować, bo nauczono nas na polskim w szkole, że jeśli nie umiesz zinterpretować tekstu pod klucz -- to coś z Tobą nie tak. Poczułom, że mogła trafić, bo często słyszałom od Czytających, że "nie znają się", "nie wiedzą, co powiedzieć", "nie są artystycznymi osobami". Krew mi się zagotowała. Nie wiem, jak Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-9665574193443176962023-11-20T11:23:00.004+01:002023-12-08T23:00:27.807+01:00Kiedy fale AdriatykuTen poniedziałek jest tak zimny i ciemny, że już dzisiaj wrzucę Wam wspomnienie słońca. Czy ktoś z Was miał okazję zanurzyć się w jednej z Wielkich Wód i na moment zapomnieć, gdzie są granice ciała? Polecam :)
* * *
Kiedy fale Adriatyku /
kołyszą cię spokojnie /
a dźwięki brzegu zanikają /
powoli /
morze obmywa cię w środku /
na moment /
stajesz się falą /
szumisz /
smakujesz solą / Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-46741544689386427812023-11-17T11:59:00.002+01:002023-11-17T11:59:32.174+01:00Nowość: Księga gościOtworzyłom dla Was Księgę gości. Miejsce na wiadomości, które nie odnoszą się do konkretnych postów. Bardzo lubię czytać to, co piszecie: jakie emocje wzbudzają w Was moje baśnie, kim jesteście, jak patrzycie na świat. To mnie motywuje, żeby pisać dalej.
Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-86686498380993878892023-11-15T21:20:00.000+01:002024-01-03T00:58:37.405+01:00Górska ważka. NienawiśćPiąta (ostatnia) część opowiadania, w której Aneref, być może, nie powinna była spotkać swojej siostry.
* * *
Nie czekam na rozwój wydarzeń. Uciekam. Biegnę do jedynego miejsca, które kojarzy mi się z bezpieczeństwem. W kącikach oczu widzę, jak obok mnie migają rozmazane chaty i zdziwione twarze. Teraz liczy się dla mnie tylko jedno: dotrzeć do domu. Do Kerty. Dobiegam do skraju wioski i Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-60749849777403616182023-11-09T22:55:00.004+01:002024-01-03T00:58:37.405+01:00Górska ważka. KrewCzwarta (przedostatnia) część opowiadania, w której Aneref na nowo odkrywa śmierć.
* * *
– Aneref! – Ktoś trzyma mnie mnie za ramiona.
Otwieram oczy i widzę przed sobą twarz kapłana. Znowu jestem w świątyni. Przełykam ślinę. Czuję, że mam zdarte gardło. Mężczyzna pochyla się nade mną z twarzą bladą jak wapno pokrywające ściany świątyni.
– Co powiedziała ci Bogini? – Pyta z napięciem, ale poWiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-32872319016704954092023-11-07T22:26:00.007+01:002023-11-07T22:26:54.892+01:00Własna domenaMisie, mam zupełnie własną domenę 🥺 Niby blog ten sam, a czuję się wyjątkowo, jak szop pracz z umytym w kałuży kąskiem 💜ReportazeZeSnow.plWiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-65752079263905578402023-11-06T00:11:00.002+01:002023-11-06T00:24:54.298+01:00Nowa opcja wyszukiwania: SerieŻeby ułatwić Wam odnalezienie się w moich stosach liter, dodałom w pasku bocznym możliwość wyszukiwania po opowiadaniach w seriach. Oprócz tego, w każdej części historii jest link do następnej, żeby łatwiej było się wciągnąć 😈Przy okazji, zupełnym przypadkiem, zdradza się gorący news: będzie więcej Winthera! Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-10977471943462334982023-11-03T19:48:00.006+01:002024-01-03T00:58:58.160+01:00Nowy smak (Winther x Mark)
[NSFW] Nadal choruję, ale tym razem to Wy wybieraliście, co będziecie dzisiaj czytać zamiast kolejnej części "Górskiej ważki". W zgodzie z wynikiem głosowania na kanałach bloga, czeka Was gejowski romans. Moment, powiedziałom romans? Miałom na myśli parne porno. Tym samym, ku przestrodze, do hasztagów dołącza nowy: "parno". Miłej kawusi, smacznej lekturki :>
* * *
🌎 Warhammer (Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-21211647408677459812023-10-26T17:34:00.009+02:002023-10-26T17:51:11.849+02:00Chłodna strona poduszkiMisie kolorowe, trochę mi się pochorowało i dlatego kolejna część opowiadania będzie za tydzień 🤧 Ale, biorąc pod uwagę, że od dwóch dni przesypiam 3/4 doby, chętnych zapraszam na seanse moich dziwnych snów (przynieście popcorn - ten bez masła), hehe.
A w międzyczasie łapcie wiersz o poszukiwaniu chłodnej strony poduszki:
* * *
Jestem zajączkiem puszczonym na ścianie
kulką zWiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-24931155465856638352023-10-22T22:40:00.012+02:002024-01-03T00:58:37.405+01:00Górska ważka. RozmowaTrzecia część opowiadania, w której ktoś istotny wyraża swoją wolę. * * * Kiwam głową w odpowiedzi, ale kieruję się do bocznego przejścia, które wiem, że prowadzi do Ściany Przodków. Kapłan orientuje się, że skręciłam i podąża za mną. Patrzę na piętrzące się komory z małymi, żelaznymi drzwiczkami. Spoglądam na znaki ponad nimi i szukam mojego rodzinnego. Kiedy go znajduję, przeglądam Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9107508914648909442.post-80330456152803555002023-10-11T21:25:00.012+02:002024-01-03T00:58:37.405+01:00Górska ważka. PowrótDruga część opowiadania, w której główna bohaterka wraca do wioski i widzi znajomą twarz.* * * Jestem tak zatopiona w myślach i zmartwieniach, że dopiero w trzecim dniu orientuję się, że nie zjadłam ani kromki chleba i nie wypiłam nawet kropli wody. Te kilka godzin snu, na które się kładę, też wydają się na wyrost. Zupełnie, jakbym robiła to jedynie z przyzwyczajenia. Nie bolą mnie nogi, Wiluhttp://www.blogger.com/profile/03863051660547494250noreply@blogger.com0