🐌 Chcesz być na bieżąco z wpisami?

Biały pokój

To krótkie opowiadanie to mój prywatny triumf czucia i wiary nad szkiełkiem i okiem. Po długim czasie twardych rządów logiki, wracam do pisania ❤ 

* * * 

Usiadła na środku pokoju tak białego, że bolały od niego oczy. W końcu rozwarła zmrużone powieki i zwinęła się intensywnie zastanawiać skąd się tu właściwie wzięła. Ostatnie, co pamiętała, to trasę do lodówki po mleko w swojej kuchni. Dolała go do kawy. Kilkukrotnie odtworzyła to wspomnienie, uważnie przyglądając się każdemu krokowi i cienkiemu strumieniowi mleka, który wydostał się z kartonu, by uderzyć z pluskiem o taflę kawy. Nic jednak w tym wspomnieniu nie odpowiadało na palące pytanie - skąd się wzięła w tym nienaturalnie jasnym pokoju. 

W zasadzie nie wiedziała, czy może nazwać to pomieszczenie "pokojem". Nie miało drzwi, ani okien - spojrzała szybko za siebie, ale tam również widać było tylko płaską, białą ścianę. Oczekiwała teraz na falę niepokoju, która uderzy ją obuchem w żołądek. Cios jednak nie nadchodził. Zdziwiła się.

Niepewnie wstała i odruchowo otrzepała swoją białą tunikę. Moment, swoje co? Rzeczywiście, miała na sobie prostą tunikę do kolan i spodnie o szerokich nogawkach pod spodem. Były śnieżnobiałe. Gdyby dać jej karabin, mogłaby uchodzić za żołnierza w idealnym kamuflażu do tego pomieszczenia.

Zaczęła iść przed siebie. Nie szukała wyjścia, ani wejścia, po prostu odkrywała z pozoru pustą i prostą przestrzeń. Miała wrażenie, że w powietrzu krążą tu prądy. Trochę, jak w ciepłym oceanie można trafić na zimny prąd nie wiadomo skąd, tak ona natrafiała na intensywny zapach przywołujący wspomnienie z dzieciństwa, albo dźwięk, zdawało się, dawno zapomnianej piosenki, zaśpiewanej kiedyś na konkursie. Zamknęła oczy i z kolejnym krokiem poczuła na dłoni dotyk swojego przyjaciela. Otworzyła oczy, ale nikogo nie było obok niej.

Czasami prądy były zbyt słabe, aby mogła rozróżnić ich smaki, albo i zdać sobie sprawę, że w ogóle tam są. Sprawiały jej jednak przyjemność. Nie chciała wychodzić z tego miejsca... na razie.

Komentarze